Niektórzy określają biel nie kolorem, lecz jego brakiem. Dla nas jest barwą idealną – niemą i niewidoczną, a jednocześnie wymowną i wyrazistą. Doskonałą w roli scenografa i aktora pierwszego planu. Sterylna i czysta, świetlista i łagodna daje przebogate możliwości aranżacyjne – dziś przyjrzymy się jej mocy w kuchniach i łazienkach KODO.
Dlaczego kuchnie i łazienki? Po pierwsze – biel jest synonimem czystości i ułatwia jej utrzymanie – to dwie cechy szczególnie pożądane w tych pomieszczeniach. Po drugie – biel to od zawsze doskonały pomysł dla niewielkich pomieszczeń – ma moc odbijania światła, dzięki czemu optycznie powiększa przestrzeń i czyni ją jaśniejszą. Aranżacja utrzymana w bieli daje również wiele możliwości łatwej modyfikacji otoczenia poprzez wprowadzanie dodatków w różnych odcieniach, które na jej tle zawsze zyskają niepowtarzalną wyrazistość.
Monochromatyczna, utrzymana w bieli aranżacja wnętrza – nie tylko łazienki czy kuchni – to koncepcja, która ma swoich zwolenników wśród osób kochających światło, lekkość i elegancję. Sprawdzi się w każdej formie stylistycznej – surowej i nowoczesnej oraz dekoracyjnej i klasycznej, szczególnego smaku nabierając w wydaniu glamour. Pamiętajmy, że biel niejedno ma imię – przyprawiona kroplą szarości czy beżu potrafi kreować niezwykłą tonację niedużej przestrzeni.
Zyskuje ją również w różnych wydaniach materiałowych – zabawa matem i połyskiem, strukturą tkaniny czy kamienia daje w świecie białej kuchni i łazienki moc możliwości. Stawiając na biel pamiętajmy o tym, by umiejętnie zestawić ją z innymi materiałami wykończeniowymi, zachowując ich konsekwencję w urządzanych pomieszczeniach – szczególnie w przypadku drewnianych podłóg czy stolarki otworowej.
Biel jest idealnym tłem dla niemal każdej innej barwy, doskonale więc nadaje się do aranżacyjnych eksperymentów kolorystycznych. Najbardziej znajoma jest nam w stylistyce skandynawskiej, w towarzystwie szerokiej gamy szarości, czy też w modnym w ostatnich latach stylu japandi, zestawiającym ją z barwą drewna i kolorami ziemi.
Popularną metodą na urozmaicenie białej kuchni czy łazienki są delikatne pastele – pudrowy róż czy mglisty turkus to świetny pomysł na nieoczywiste ożywienie stonowanego, sterylnego w podstawie wnętrza. W tej roli doskonale sprawdzą się zarówno pojedyncze meble, tekstylia, jak i drobne dekoracje. Nie sposób nie docenić mocy tej koncepcji – modyfikowalnej zgodnie ze zmiennością mody, naszych nastrojów czy upodobań estetycznych.
W towarzystwie bieli dobrze wypada każdy kolor, nie wykluczając jej całkowitego przeciwieństwa – czerni. Połączenie bieli i czerni szczególnie sprawdzi się w mieszkaniach utrzymanych w stylistyce minimalistycznej i eleganckiej. Takie zestawienie może mieć jednak wiele różnych wydań – jego zaletą jest skrajnie kontrastowa harmonia, która wciąż nie wyklucza wprowadzania innych barw, ze szczególnym uwzględnieniem brązów drewna, beżów i szarości. W białym, minimalistycznym otoczeniu mebli kuchennych i kafelków w czerń można ubrać pojedyncze fronty, uchwyty szafek, armaturę, grzejniki, ramy obrazów, a także – naczynia czy kosmetyki. Świetnym pomysłem na to połączenie jest żyłkowany kamień, doskonały w formie paneli naściennych czy blatów.
Ciepłe akcenty w utrzymanym w bieli wnętrzu można wprowadzić na wiele różnych sposobów – zamiast po kolory, warto sięgnąć po metale wraz z ich unikatowymi odcieniami i połyskami. Złoto, srebro, miedź, cyna – to pomysły na armaturę, uchwyty w frontach mebli i drobne dekoracje.
Taki jubilerski szlif wprowadzi do wnętrza elegancję, klasyczną szlachetność oraz słoneczne ciepło. Warto pamiętać o tym, że tego typu uzupełnienia białej przestrzeni – zarówno te matowe, jak i z połyskiem – nabierają szczególnego wyrazu w odpowiednim oświetleniu, któremu warto poświęcić w monochromatycznej aranżacji szczególnie wiele uwagi. Światło potrafi ożywić nawet totalnie białe wnętrze, budując grę cieni i blasków, wydobędzie również urodę dodatków w różnych barwach i strukturach.
